Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2014

Paryż uśmiech Mony Lizy #20

Z Francisco Do Paryża odlatywaliśmy późnym wieczorem w poniedziałek. Ciężko było wsiąść na samolot byłam w nastroju na leniuchowanie i nie-szykowanie cappuccino, nie-serwowanie szampana. I nie-pięcio gwiazdkowe uśmiechy.  Robiąc check-in na lot zorientowałam się, że byłam spóźniona 2min. Manager lotu z Iranu pytała każdego, czy mnie widzieli? S późniłam się, bo był traffic. Obie wymieniłyśmy wredne spojrzenia i wiedziałam, że będzie wojna. Dodała, abym przygotowała się na assesment flight. Po urlopie byłam wybita z rytmu, zielona i niezorientowana nawet w danych lotu. Ale kiedy spotkałam załogę ucieszyłam się, że operowałam ze znajomymi Francisco z Argentyny, Alexem z Serbii i Martą z Polski.  Ku naszemu zdziwieniu ground staff zaczęli od boardowania business class. Niestandardowa procedura bo first class jest zawsze first. Wszystkie ręce na pokład, byliśmy zajęci. Kolejny pasażer, uśmiechy i HELLO! A tu nagle... wypachniony i ubrany jak z najlepszego katalogu Pan Przystojn