Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2014

Wyspa Żółwia poza światem #27

Polska jest matką, Nowy Jork miłością. Malediwy ulubionym nowym uczuciem. Od pierwszych chwil się w nich zakochałam. Od razu odnalazłam kompanów, jednak życie na Oceanie Indyjskim ma swoje uciążliwości. To, co na lądzie mam na wyciągnięcie ręki, tutaj często jest eskapadą. Podróż dookoła świata nauczyła mnie przystosowywania (z pokorą) do realiów każdego miejsca. I nie dziwi fakt, że baterii których potrzebuję do pilota telewizora nie ma na Wyspie Żółwia. Nie ma tu kiosku, w zamian do dyspozycji Water Centre ze sprzętem do nurkowania i popołudniami pływam z rekinami. To taka różnica. Nie żebym tęskniła za jazgotem szklanej pogody. Podaję przykład. Nie upieram się i nie nazywam Malediwów dzikimi terenami. Tylko, że ze względu na tysiące palm, tony białego piasku i hektolitry lazurowej wody żyje się tu inaczej. Nie jestem snobem i nie ulegam modzie. Tutaj tego nie ma, nawet nie jest potrzebne. Malediwy pachną słońcem, wiatrem oceanu i znienawidzonymi przeze mnie na zawsze rybami. N