Przejdź do głównej zawartości

Citizen Traveller #40


Wszędzie czuję się dobrze. Nie wiem, do której ziemi tęsknić i gdzie chcę wracać? Jestem światową emigrantką. Potrzeba jest mi odnaleźć źródło bezpiecznej egzystencji, ale nie mam ochoty na udowadnianie miłości do Polski. Czuję tożsamość beznarodową. Żyję jak mi wygodnie, a innym nie przeszkadza. Gram siebie. 

Nie znoszę wakacji! Są dla ludzi, którzy robią wciąż to samo. A ja lubię  przyglądać się światu potem ruszam w podróż, żeby go sprawdzić - nigdy mnie to nie nuży. Znakomicie jeśli z okna samolotu, którym lecę mam najlepszy widok. Widok na świat. I wciąż nie mogę zdecydować, czy styczniowe urodziny wolę obchodzić w zimowej Europie, czy w letnim słońcu na Malediwach. W obu zakątkach czuję się w sam raz.

Nie wynalazłam sztucznego serca i nie stworzyłam dzieła sztuki. Moje życie toczy się od podróży do podróży. I wciąż cieszy mnie, gdy sprawiam na ludziach wrażenie banalnej stewardessy. Nie zależy mi na powadze. Podróż to nie konkurs piękności. Uroda to zmienne trendy. A moja podróż ciągle trwa.